poniedziałek, 13 czerwca 2016

fragment rozdział 16 (postaram się dodać dzisiaj cały)

Od tamtego wieczoru mineło parę dni ,jak obiecałam poszłam nad jeziorko  gdzie nasz domniewany Brad miał mi udowodnić jak podobno mu na mnie zależy i.... nie przyszedł . Wystawił mnie , w sumie można było się to po nim spodziewać .
zgasiłam lapkę i zasnełam ,we śniło mi się że słyszę wycie syren ,jacyś mężczyźni wyglądający jak komandosi wpadli do mojego pokoju . To nie był sen jak się zorjentowałam w chwili gdy chwycili mnie za ręce i nogi i wywlekli z pokoju.
Zostałam przeniesiona do pokoju pełnych wielkich komputerów ,ekranów,kapsół z zielonym płynem. Podłączona do jakiegoś łóżka  ,z chełmem wielkości dwukrotności mojej głowy z ,którego wychodziły różne druty ,leżałam sobie i zastanawiałam się o co tak naprawde chodzi ,domyślałam się jednak , że to kolejne zadanie .
-Jak się domyślacie  to częśc kolejnego zadania , ale nie wiedzie jak będzie ono wyglądać .
Otórz jesteście podłączeni do komputera , zachwile wstrzykniemy wam substancjie ,która pozwoli waszą świadomość przenieśc do komputera , inaczej  będzie to wyglądać poobnie jak w znanym filmie Matrix . Tam będziecie mieli parę etapów do zaliczenia w innych światach ,każdy ukończony etap otwiera dzwi do następnego .Jak zranicie się podczas rozgrywek ,zranicie się na prawdę .
A teraz tym wesołym akcentem proszę wystawić prawą dłoń i przygotować się psychicznie na zmianę otocznia , życzę powodzenia ` pani Ross wyszła z pokoju ,trzaskając drzwiami, zostawiając nas na pastwę pracowników ,obsługójących te wszystkie ustrojstwa i sanitariuszy ,którzy mieli nam wstrzyknąć substancjie .
-prosze wyciągnij dłoń ,poczujesz małę ukłucie
poczułam nie takie znowu "małe" ukłucie , nagle wszystko zaczeło tracić swoje barwy ,moje oczy zaszły czarną mgłą ,zasnełam .Ciekawa jestem czy jeszcze się obudzę .... .

niedziela, 12 czerwca 2016